Nie jesteś zalogowany na forum.
Całkowicie odleciała w przyjemność. I dobrze, niech się bawi, słodka psinka~
Chwilkę jeszcze z nim walczę, ale gdy już zostanie jego uwaga zabrana przez siostrę, moje ręce zajmują się jego kroczem i tyłkiem jednocześnie. Przysuwam się nieco tak by przytulić się do nich obojga. Jesteśmy teraz bardzo blisko każdy każdego i wszystko jest coraz bardziej intensywne~
Oba wilczki dostają gorące całusy. - Moje najwspanialsze~
Zaraz jednak wracam do masowania Hakuro szybko i rytmicznie, podczas gdy druga dłoń ląduje na piersi Kurome. Wołała o to od jakiegoś czasu, więc niech poczuje.
Offline
Hakuro wiercił się wam chwilę, ale w końcu wasze zapachy i zapach podniecenia otumaniły go, sprawiając, że zaczął zachowywać się bardziej ulegle przed tobą. Pojękiwał ci, już tak mokry tam w dole, ociekając z podniecenia. Uniósł wysoko ogon, wystawiając się na twój dotyk. Tak jak i Kurome. Jęknęła, gdy chwyciłeś jej jędrną pierś. Miała spore, sterczące sutki, stworzone do zabawy, albo do ssania.
-Shin~, ngh! Więcej...- sapneła, poruszając biodrami szybciej, wciąż uczepiona brata.
-Shin...- sapnął Hakuro, zerkając na ciebie, wariując przez twój dotyk.
Offline
Całuję się z nimi obojgiem, co raz zmieniając cel.
-Kurome~ Hgn... grzeczna... dziewczynka~ - jęknąłem jej w usta, dwoma palcami bawiąc się sutkiem. Zaraz jednak przenoszę uwagę na Hakuro, poruszając dłonią szybciej i sprawniej, nie zapominając o całym jego kroczu. Mocne ruchy, aż do nasady i powolny masaż naprzemiennie. Kochany wilczek na pewno nie wytrzyma długo~
Offline
Oboje wariowali.
Hakuro wzdychał i pojękiwał coraz bardziej, coraz mocniej ociekając. Czasem poruszał biodrami, czasem z jego ust wyrywał się seksowny jęk. Czułeś w końcu, że pulsuje już w twojej dłoni. Całowałeś się z nim i z Kurome. Ona również zaciskała się mocno, poruszając już szybko i niecierpliwie biodrami, tak bliska własnego orgazmu.
-Shin~! Ja zaraz... zaraz...!- stękała tak gorąco.
Offline
-Mhmm~ Śmiało, Kurome. Wszyscy... mhgh... razem~ - stwierdziłem, czując że Hakuro też już długo nie wytrzyma. Gdy już oba wilczki będą na skraju, szybko pomagam Hakuro wstać i na sam koniec chcę go wykończyć, biorąc jego sprzęt do ust tyle ile zdołam. To już powinno sprawić, że odpłynie. Jak tylko poczuję, że dochodzi odsuwam się i pozwalam aby ładnie oznaczył mnie i Kurome.
Offline
Było intensywnie. Kurome doszła tak mocno, z resztą, każde z was miało cudowny orgazm, a potem, kiedy dogadzałeś Hakuro, jego siostra znów zaczęła się poruszać, wrażliwa, więc tym bardziej głośna, rozkoszna. Ale Hakuro również. Jęczał przeciągle, trzymając twoją głowę, poruszając biodrami. A w końcu doszedł z kolejnym, głośniejszym jękiem, spryskując twarz twoją i Kurome. Dał wam sporo.
-Nh~. Więcej.- sapnął, rozpalony wciąż. Choć nieco odpłynął, wciąż nie miał dość. Wciąż chciał więcej.
Offline
Kochane, nienasycone bestie. Ale nie odmówię im.
-Kurome, może teraz ty trochę popracujesz~? - zaśmiałem się, siadając wraz z Hakuro na brzegu wanny, tak że teraz prezentujemy się dla niej gotowi. W międzyczasie idę z jej bratem w całusy i pieszczoty.
Offline
Wilczyca była tak napalona, że nie zamierzała odmawiać. Od razu przysunęła się i zaczęła pracować raz przy twoim kroczu, raz przy kroczu brata, pieszcząc się przy tym dłonią.
-Nh~.- sapnął Hakuro, całując się z tobą żarliwie i coraz bardziej niecierpliwie, domagając się więcej, więcej. Podniecony do granic. Zaciskał palce na twoim udzie, domagając się od ciebie pieszczot, pojękując, kiedy Kurome zassała się na nim mocno. Po chwili jednak sam poczułeś te gorące, chętne usta, które ssały mocno główkę, obejmując po chwili jak najwięcej.
Offline
-Hnggh~ - jęknąłem prosto w usta Hakuro, łapiąc go niemal władczo za włosy i przyciągając do siebie bardziej. Nie odmówię mu pieszczot, kochanemu pieskowi. Widać jak bardzo tego potrzebował. Zamierzam mu pokazać, że jest dla mnie równie ważny. W czasie gdy Kurome pracuje na swoją nagrodę, ja zostawię Hakuro ślady na szyi i obojczykach.
Offline
Wzdychał, pozwalając ci na to. Mimo normalnego układu, kiedy to próbuje cię dominować... teraz jest wobec ciebie tak uległy, podniecony. Aż wił się delikatnie, wariując znów. Kurome wyraźnie miała przy nim więcej pracy, więcej do zbierania, ale wilk pragnął więcej uwagi od ciebie. Coraz więcej i więcej.
Offline
Uśmiechnąłem się na ten widok i zaraz dopadam się do jego szyi, zostawiając lekkie ugryzienia i powarkiwania jak przy dominacji. Ciekawi mnie jak oboje zareagują na taki nagły sygnał. Jednocześnie jedną ręką zjeżdżam do jego tyłka, już przygotowując się by wsunąć w niego palce. To jest ten dzień w którym wygonimy z niego wszelkie myśl o rządzeniu się~
Drugą ręką głaszczę Kurome w geście pochwały.
Offline
Spiął się wtedy uroczo.
-C-co robisz?- sapnął rozgrzany, ale Kurome jakby wyczuła twoje intencje, bo zaczęła ssać go mocniej, sprawiając, że Hakuro pisnął wam przyjemnie, omal nie dochodząc znów. Zaraz położył dłonie na twoich ramionach. -Tam... nie...- sapnął, choć był tak napalony a jego wejście tak chętnie ciasne i gorące.
Offline
Wstaję, żeby zmienić miejsce. Teraz usadawiam się za nim, jednocześnie ocierając się o jego ciało, przyciskając kroczem do jego tyłka.
-Grzeczny chłopiec, Hakkun~ - złapałem jego podbródek palcami, przechylając w górę tak by mi spojrzał w oczy, gdzie widzi czystą dominację i pożądanie.
Offline
Przez to teraz on stał, opierając się o brzeg wanny, wypinając do ciebie. Kurome wciąż klęczała przed nim.
Hakuro spojrzał na ciebie, podniecony ogromnie. A widząc twoją postawę, czując aurę i twojego gorącego przyjaciela przy swoim tyłeczku... Wydał z siebie coś jakby gorący skowyt i zaczął dochodzić w ustach Kurome, która spijała wszystko. Nieco podkulił przy tym ogon, kładąc po sobie uszy, okazując ci uległość. Znalazł się silniejszy alfa, przed którym nawet ta dwójka czuła respekt~.
Czyli masz coś w sobie. Coś, co widzą te dwa wilczki... a może i każdy inny yokai?
Offline
Cóż, póki co chcę skupić się na nich. A konkretnie, to na nim~
W tym samym czasie, gdy on dochodzi, ja łapię go za włosy, pociągam lekko by się wygiął i wpijam się w usta. Drugą ręką zaczynam bawić się jego klatką piersiową, tak jak wcześniej jego siostry. Gdy już się oderwę od jego ust, poliżę go jeszcze po uchu i zawarczę cichutko.
-Grzeczny chłopiec~ - pochwaliłem go. - Teraz pokaż jak bardzo mnie chcesz~
Offline
-NH~!- pisnął ci gorąco. Wyginał się w ładny łuk, wystawiony na wasze pieszczoty i słodkie tortury. Sutki miał już sterczące, chętne. Podobnie jak jego sprzęt.
-Och~. Tak! Proszę, daj mi... wszystko. Chcę...- sapnął rozpalony, bo Kurome znów go pieściła, tym razem dłonią. Pisnął znów gorąco. -Daj mi... całego... Błagam!- jęknął, taki uległy, gorący.
Offline
Pogłaskałem go po głowie jak grzecznego pieska.
-No dobrze, Hakkun~ - polizałem go jeszcze po szyi. Podczas gdy Kurome zajmuje się nim z przodu, ja przejdę z pocałunkami i językiem po jego plecach i niżej, by go odpowiednio przygotować. Przejeżdżam dłońmi po jego bokach, zatrzymując na biodrach i ściskając je lekko.
Offline
Skamlał.
Teraz, po tych wszystkich gestach, klęczałeś za nim a Hakuro wypinał się do ciebie. Widziałeś teraz jego dziurkę, kompletnie dziewiczą i smakowitą. Posmakowałeś jej, a Kurome ssała jego męskość. Hakuro pisnął, spinając się calutki, poruszając biodrami.
-Dość... co wy... robicie?- sapnął, ale po chwili zaprzeczył sam sobie. -Ngh~! Więcej... mocniej...- domagał się. Jest smukłym wilkiem, więc niemalże doskonale leżał w twoich dłoniach, kiedy złapałeś jego biodra~.
Offline
Kontynuujemy taki atak na jego czułe punkty z obu stron, do czasu aż Hakkun nie będzie na straju odpłynięcia... lub kolejnego dojścia. Chętnie liżę jego wejście, ściskając i rozszerzając pośladki, pozwalając aby jego siostra zajęła się przodem.
-Mh~ - wymruczałem jeszcze i wstaję, gdy będzie już odpowiednio nawilżony i rozgrzany. Dałem znak Kurome, żeby przestała go zadowalać, gdy będzie tuż przed dojściem. - No więc, Hakuro? Będziesz ładnie prosił nas?
Offline
Spojrzał na ciebie w końcu takim zamglonym wzrokiem.
-Hnn...- zaskomlał.
Kurome wstała, obejmując brata, calutka mokra w dole i to nie jest woda~.
-No dalej, Hakkun, wypnij się ładnie.- nakazała i rozsunęła dla ciebie jego pośladki a także delikatnie jego dziurkę. Wilk jęknął, spinając się lekko, co dało kuszący efekt.
-Proszę... Shinji... Nh, z-zdominuj mnie~.- poprosił, przyjmując tak uległą pozę, wypinając się tak, jak nakazała mu siostra~.
Offline
Uśmiechnąłem się, głaszcząc go po policzku. Grzeczny chłopiec. Zasłużył~
Ustawiam się za nim, nadal obejmując go wokół klatki piersiowej i, z pomocą Kurome, w końcu wchodzę w mojego Hakuro. Już oficjalnie mojego~
Offline
-Hnnn~!- pisnął, spinając się, ale pozwolił ci na wdarcie się w swój cholernie ciasny tyłeczek.
-Grzeczny. Och, aż ci zazdroszczę braciszku.- Kurome oblizała się i nagle pocałowała lekko Hakuro, który jęknął w jej usta. Jego przyjaciel był tak gorący, pulsował z podniecenia, nawet mimo bólu, kiedy tak go rozpychałeś, wsuwając się do samego końca. Czułeś się cholernie dobrze~.
Offline
-Spokojnie, Kurome... hngg~ - sapnąłem, wchodząc w Hakuro głębiej. - Jeszcze z tobą... mhh~ nie skończyłem!
Przesuwam się z Hakuro tak, że teraz jest między mną a Kurome, która ma za sobą ściankę wanny. Choć patrząc po tym jak on sprawia, że się czuję, to ta zabawa zaraz się może skończyć.
Offline
-Obiecujesz, że będziesz miał dla mnie siły~?- podpuszczała cię tym seksownym, napalonym głosem, uśmiechając się, doskonale wiedząc co robi.
-Nnngh~!- pisnął Haruro, ściśnięty teraz między wami, ale wciąż wypinał się do ciebie, przyjmował cię, zaciskając się tak ciasno. Jakby nie chciał cię z siebie wypuścić. Do tego taki gorący. Kurome wyraźnie czuła, jaki jest mokry przez ciebie i przez to, że przy twoich ruchach zmuszony jest ocierać się o podbrzusze wilczycy. A ta dodatkowo go pieściła, sprawiając, że Hakuro stawał się z każdym kolejnym pchnięciem twoją wierną suczką.
Offline
Wierny to on już był, teraz czas aby był całkowicie oddany tak, że nie będzie w stanie tego ukryć~
Całuję go po karku i ramionach, pozostawiając małe ślady, po czym ściskam go nieco mocniej za tyłek, dociskając się do środka ile mogę.
-Grzeczny piesek~ - wyszeptałem mu nagle do ucha. - Nie powstrzymuj się. Możesz dojść kiedy zechcesz. Masz pozwolenie~
Offline