Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Fantasy yaoi plot: (luźny zbiór rzeczy)
*ukeś jest drobnym elfem, sierotą i samotnikiem (przynajmniej pozornym);
*urodził się w wiosce skrytej w tak gęstym lesie, że żaden człowiek nie zdołałby jej odnaleźć, choćby spędził na tym całe swoje życie;
*elfik jednak za bardzo szuka przygód i opuszcza leśną wioskę, ciekaw świata "po drugiej stronie";
*dociera w okolicę ludzkich osad, gdzie zostaje zauważony i schwytany przez jakiegoś myśliwego, który zniewolił go i chciał sprzedać za wielkie pieniądze;
*takim sposobem znajduje się na placu targowym dużego miasta, skrępowany ciasno liną, zakneblowany- wzbudza wielkie zainteresowanie;
*przyciąga też uwagę semeła, który na co dzień służy jako porucznik (albo kapitan, jeszcze nie wiem) gwardii honorowej samego władcy- wykupuje on elfa dla własnych celów i użytku, ale też... oboje zbliżają się do siebie;
*okazuje się, że ukeś może być mu bardzo przydatny, bowiem zna magię potężniejszą od tej, którą władają ludzie- taką, która może tchnąć wyjątkową moc w różne przedmioty, co przełożyć się może na sukces w boju dla wielkiego rycerza i jego ludzi;
*tak oto zaczyna się ich współpraca, która z czasem może przysporzyć elfowi też kłopotów, gdy jego "sława" dotrze do władcy i jego świty~
Offline
POKEMON~!
*Pokemony nieco bardziej realne i mroczne, więcej przemocy;
*Świat, w którym toczy się akcja to ten z gier, może być wzbogacony o nowe punkty;
*Przygoda zaczyna się w Sinnoh;
*Ukeś ma za swojego towarzysza Shinxa, aczkolwiek nie zmusza go do walki;
*W mieście, w którym mieszka uformował się gang nieciekawych typów, a jedną z ich ofiar jest właśnie ukeś;
*Do miasta trafia też trener dążący do zmierzenia się z mistrzem ligi o tytuł- zrządzeniem losu pomaga chłopakowi;
*Ukeś towarzyszy trenerowi podczas starcia z lokalnym liderem sali pokemon, podziwia siłę jego pokemonów;
*Po walce zabiera trenera na małą ucztę, rozmawiając z nim długo o jego dotychczasowych przygodach a następnego dnia wychodzi mu niby na pożegnanie, a tak naprawdę oznajmia, że rusza z nim w świat;
*Podczas podróży po Sinnoh wiele się dzieje, Shinx ukesia nabiera powoli doświadczenia w walca i ewoluuje;
*Ukeś i trener mają przeróżne perypetie, niekiedy bardzo groźne, napotykają złych ludzi, legendarne pokemony, zmuszeni są do poświęceń;
*Itd.
Offline
HEROSI
*nie urodził się jako półbóg i tak też nie zginął, jednak jego śmierć była wyjątkowo smutna, okrutna, bezsensowna i zdecydowanie zbyt wczesna;
*trafił do Podziemia, choć wcale nie chciał i ta determinacja, by żyć zwróciła uwagę Hadesa, który przyjął go do swojego zamku, by nie zatracił się w zapomnieniu, by nie cierpiał bezsensownie bardziej;
*przyciągnął również uwagę Persefony, która postanowiła ulitować się nad nie do końca umarłą duszą, uczynić z niego swojego herosa- nie było to łatwe, ale sposób znalazła;
*nie pamięta zatem tych chwil w Podziemiu- ten czas to dla niego dziura w życiorysie- sądzi, że jest normalnym (no, prawie normalnym) nastolatkiem, jednak szybko okazuje się, że interesują się nim potwory, a dalej toczy się to standardowo- ratuje go satyr i trafia do Obozu jako rzekomy "heros";
*nie zostaje uznany przez jakiegokolwiek boga, choć obecnie powinno się to dziać dość szybko;
*w Obozie chłopak czuje się zagubiony, niepasujący- unika innych obozowiczów, marnie radzi sobie podczas treningów
Offline
Moar yałoi (bo Koedku tylko o tym myśli i to się nie zmieni xd), do tego ukeś-femboy.
Pomysł przekopiowany z Discordu
Story opierałoby się o motyw chłopaka, który w sumie wygląda bardzo delikatnie, ale na co dzień udaje przeciętniaka, pracując w sortowni/magazynie/tudzież fabryce, próbując wiązać koniec z końcem, mieszkając w jakiejś wynajętej klitce. Ale lubi bawić się w cosplay żeńskich postaci i tak też chodzi po konwentach, na które oszczędza każdy grosik. Na jednym z takich konwentów poznaje kolesia starszego od siebie (czy ten zdaje sobie sprawę z jego prawdziwej płci? Kto wie~?) i spędzają przyjemnie cały konwent, wygłupiając się i ciesząc (choć koleś jest tym nieco poważniejszym, ale wciąż bardzo pasuje mu takie towarzystwo).
Potem kontakt im się urywa... na niemal rok, aż w końcu los sprawia, że chłopak zmuszony jest szukać mieszkania, w którym ktoś chciałby współlokatora, nie będąc w stanie utrzymać się ze średniej pensji przy wciąż rosnącym czynszu. Trafia na tego właśnie kolesia, choć go kompletnie nie poznaje po takim czasie. Za to on zdaje się... wręcz przeciwnie? I zaczynają się małe podchody, igranie z chłopakiem, by na dobre "obudzić" w nim femboya.
W sumie pełna dowolność działań i bardziej na zasadzie słodkiej historii, może z pikantnymi elementami, bo można wszystko, hehe.
Offline
POKEMON II - Każdy walczy o lepsze jutro
Tagi: Pokemon | 18+ | Bestiality | Yaoi | Brutalność
Postać: Misaki Nishimura
Wiek: W chwili wyruszenia w podróż ma 16 lat
Rodzina: Matka i ojciec- członek Elitarnej Czwórki; oboje nie żyją
Historia:
Misaki nigdy nie chciał zostać trenerem pokemon, uważając to za brutalną praktykę- zmuszanie pokemonów do krwawych walk ku ludzkim, egoistycznym zachciankom. Dlatego od zawsze sprzeciwiał się temu, jak mógł. A mógł niewiele, tym bardziej że i w domu miał ciężkie życie, jako syn mężczyzny należącego do elitarnej czwórki. Jak sięga pamięcią- ojca wiecznie nie było w domu a kiedy już wracał, znęcał się nad nim i matką Misakiego.
Pierwsza tragedia w życiu Misakiego miała miejsce, kiedy ten miał dziesięć lat. Zdarzenie prędko stało się medialne, kiedy ojciec chłopaka zabił jego matkę w dziwnym szale, po czym chciał ten sam los zgotować Misakiemu, lecz w trakcie szamotaniny chłopiec uwolnił pokemony ojca, a te rozumiejąc sytuację chciały odsunąć i uspokoić mężczyznę. Skończyło się równie krwawo nim Misaki zdołał wezwać pomoc.
Konsekwencją tej sytuacji było uśmiercenie pokemonów ojca. Nie zdołał ich uratować, a przecież one tylko go broniły! Przecież wychował się z nimi. Znał je… zająłby się nimi… Dorośli sądzili inaczej. Potem tułał się od placówki do placówki. Od domu do domu. Nie zagrzał nigdy dłużej miejsca. Sprawiał problemy, pomimo pomocy psychologicznej i terapii. Tamto wydarzenie i silna potrzeba pomagania pokemonom kierowały teraz całym jego życiem. Nocą dręczyły go koszmary a za dnia wdawał się w bójki z chłopcami, którzy męczyli Pidgeye, Ratatty, czy inne małe pokemony. Zawsze przegrywał, jako że od zawsze cechował się drobną budową ciała i był słabszy od przeciętnego rówieśnika. Miał jednak niezłomną potrzebę trzymania się swojej idei.
Kierował się tym przez kolejne lata życia. W wieku 16 lat miał już na karku masę życiowego doświadczenia jako ofiara przemocy, również seksualnej, ponieważ… cóż, jego wygląd jest mylący, androgeniczny, całkiem dziewczęcy. Nie zamierzał zostawać w rodzinnej miejscowości. Swoje kroki skierował do miasta Celadon (Kanto), to tam zamierzał osiedlić się, znaleźć pracę i działać na rzecz dobra pokemonów.
Droga łatwa nie była. Dzikie pokemony, nauczone już że ludzie będą próbowali je krzywdzić, nierzadko atakowały Misakiego. Został ranny po ataku Spearowów, pogoniony przez Nidorinę, walczył o własne życie. Najgorsza była przeprawa przez tunele Księżycowej Góry, gdzie omal nie spotkał się ze śmiercią. Jednak… Nim zemdlał, miał wrażenie że ktoś się nad nim pochyla. Czuł dziwną, ciepłą aurę.
Ocknął się dopiero w Centrum Pokemon w Cerulean, jednak osoba prowadząca Centrum nie była w stanie mu powiedzieć, kto go tam przyniósł. Co dziwniejsze chłopak miał przy sobie dziwny flet (Latios!). Oszołomiony zdołał jedynie schować flet do plecaka, nie potrafiąc na tamtą chwilę skupić się na tym niezwykłym prezencie. Kiedy wyszedł przed Centrum Pokemon, na ramieniu przysiadł mu Taillow, świergocząc wesoło. Zaskoczył tym Misakiego, do tego miał niezwykłe umaszczenie, jaśniejsze, turkusowe. Zdecydowanie wyróżniał się na tle innych pokemonów. Przyczepił się do chłopaka i… i tak Misaki zyskał swojego pierwszego pokemona.
Misaki cały czas zastanawiał się, co się stało wtedy w jaskiniach Księżycowej Góry. Kto go uratował? Co za dziwną aurę czuł? A w końcu dotarło do niego- dlaczego miał przy sobie jakiś flet? Podczas jednego z nocnych przystanków na leśnej polanie spróbował nawet na nim zagrać. Dźwięk miał naprawdę przyjemny, delikatny, lecz nic niezwykłego nie wydarzyło się po skończeniu melodii, choć Misaki mógł przysiąść, że czuł od fletu podobną aurę co od nieznajomego. Zrezygnowany opadł na mech i spojrzał w czyste, rozgwieżdżone niebo. Co jakiś czas widział spadające gwiazdy.
Tu zdarzyła się kolejna niezwykła rzecz, bowiem niebo nagle zostało rozerwane, powstała… jakby dziura pulsująca jasną energią. Misaki usiadł momentalnie, a jego pierzasty towarzysz schował się w kapturze jego bluzy, przerażony. Dalej wszystko działo się w mgnieniu oka- jasna kometa żyjąca chyba swoim życiem wypadła przez tą szczelinę w niebie, lądując na skraju polany w postaci…. Przepięknego lwa z elementami pięknej, czarnej zbroi, tworzącej też coś w rodzaju skrzydeł, a na grzbiecie lwiego pokemona siedziała jakaś postać odziana w dziwny kombinezon.
Misaki obserwował wszystko ze swojego lichego ukrycia. Kiedy postać zsiadła z ogromnego pokemona, ten zamruczał nisko i prześlizgnął się przez kolejną taką szczelinę w przestrzeni, którą sam sobie otworzył, natomiast podróżnik… zdjął z siebie hełm, ukazując przystojne oblicze. Ognisko, jakie rozpalił Misaki zaintrygowało nieznajomego i zaczął przeczesywać obozowisko. Doszło tym samym do konfrontacji, bo nieznajomy prędko odkrył obecność Misakiego. Okazało się, że nieznajomy ma misję, by powstrzymać osoby, które mogą sprowadzić na wszystkie wymiary i światy kompletną tragedię w imię popapranych ambicji:
Pewna organizacja z wymiaru nieznajomego podróżnika (który jest synem głównego złola) zamierza ujarzmić wszystkie legendy z wszystkich możliwych wymiarów, tworząc niewyobrażalnie potężną armię, która zatrzęsie wszystkimi światami, dając im nielimitowane możliwości i zasoby oraz podporządkowanie sobie… dosłownie wszystkiego, co istnieje. Nie biorą pod uwagę konsekwencji takiego planu, co niezwykle martwi przybysza, który zamierza ścigać tych wariatów, by pokrzyżować im plany.
Od tego momentu podróżnik i Misaki ruszają na tę misję razem (no, chłopak uczepił się młodego mężczyzny, widząc w tym szansę, by ludzie inaczej spojrzeli na pokemony i inaczej je traktowali a nie jak maszyny do walki, bawiąc się ich życiem niczym bogowie). Tak zaczyna się ich przygoda.
Po drodze spotykają również tajemniczego mężczyznę o niezwykłej aurze, którą Misaki poczuł wtedy w jaskiniach Księżycowej Góry. Od czasu do czasu krzyżują się ich drogi a tajemniczy Pan zdaje się niezwykle zainteresowany Misaki. Uczy go też grać na flecie i tłumaczy, by w razie wielkiego niebezpieczeństwa zagrał na nim przekazaną mu melodię. Na pytanie, co się wtedy wydarzy, tajemniczy mężczyzna tylko uśmiechał się i zmieniał temat.
Nie mniej, nieznajomy podróżnik podchodzi do tego drugiego nieufnie. Z wzajemnością. Zdaje się, że oboje chcą chronić Misakiego a jednocześnie jeden drugiego podejrzewa o nieczyste zamiary. Może i słusznie?
Cała ich podróż pełna jest chwil wesołych i smutnych, ciepłych i bolesnych. Dużo jest bliskości- tej dobrej i brutalnej. Pełno jest walk, rozlewu krwi i niesamowitego uporu postaci. Każdy może stracić tak wiele, lecz mają oni niezłomnego ducha i pragną zmienić świat. Wszystkie światy. Na lepsze.
Offline
BLEACH - For everyone's souls
Tagi: Bleach | Shinigami | 18+ | Yaoi
Postać:
Wiek: Między 16-18 lat (lub kilkaset, w zależności od tego jak potoczy się fabuła)
Rodzina: Brak- nie wie, kim jest jego rodzina, czy w ogóle żyją. Nie ma o nich żadnych wspomnień.
Historia:
Offline
Strony: 1